Spis treści

    Strona internetowa powinna być jak dobre auto, nie tylko atrakcyjna wizualnie, ale też szybka. Niestety w zdecydowanej większości przypadków serwisy pełne „bajerów” nie spełniają drugiego warunku. Odpowiedzi na pytanie, dlaczego tak się dzieje, jest wiele, aby to wyjaśnić zacznijmy od podstaw, czyli od tego jaki jest optymalny czas wczytywania strony. 

    czas ładowania strony a seo

    Ile czasu powinna się ładować strona internetowa? 

    Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna, najrozsądniejsze wydaje się być postępowanie według zasady „im szybciej tym lepiej”. Według badań Google najbardziej optymalny czas ładowania strony to od 2 do 3 sekund, ponieważ po tym czasie ponad 40% użytkowników po prostu wychodzi z serwisu nie czekając, aż zobaczą go w pełni. Czas powyżej 5 sekund to już zdecydowanie za długo, będzie on wpływał zarówno na zachowanie użytkowników w witrynie, jak i na pozycje w organicznych wynikach wyszukiwania. 

    Krótki czas wczytywania strony jest szczególnie istotny w przypadku urządzeń mobilnych. Z badań zachowań użytkowników Internetu na tych urządzeniach wynika, że są oni mniej „cierpliwi” niż użytkownicy desktopów (mimo, że wielu przypadkach są to ci sami użytkownicy). Po prostu korzystając z przeglądarki na desktopach jesteśmy skłonni poczekać nieco dłużej na wczytanie się całej witryny niż np. na telefonie komórkowym. 

    Czas wczytywania strony, a zasada Mobile Index First

    Praktyka pokazuje, że w kontekście zbyt długiego czasu wczytywania strony głównym problemem zdecydowanej większości serwisów jest ich wersja mobilna. Bardzo często zdarza się, że strony, które mają odpowiedni czas wczytywania na desktopie, nie spełniają jednak tych warunków na mobile. Jest to szczególnie problematyczne w dobie działania zasady Mobile Index First, którą Google zaczęło wprowadzać w 2018 roku, a od 2020 stosuje dla wszystkich indeksowanych witryn. 

    Zasada ta w praktyce oznacza tyle, że najważniejszą wersją strony wpływającą na pozycje w organicznych wynikach wyszukiwania jest wersja mobilna, czyli zupełnie odwrotnie niż było to dotychczas. Google zdecydowało się na podjęcie takiego kroku ze względu na zmieniające się zachowania użytkowników korzystających z wyszukiwarki. Ilość osób używająca wyszukiwarki Google na mobile już dawno temu przekroczyła 50%. Zatem taka, a nie inna decyzja Google wydaję się najrozsądniejszym rozwiązaniem. Jednak spowodowała ona, że czas wczytywania strony znalazł się bardzo wysoko wśród czynników rankingowych mających wpływ na pozycje strony w organicznych wynikach wyszukiwania. 

    Jak sprawdzić czas wczytywania strony?

    Skoro wiemy już jak ważny jest czas wczytywania strony, zastanówmy się jak możemy go skutecznie sprawdzić. Tutaj z pomocą przychodzi nam sam Google ze stworzonym przez siebie narzędziem Page Speed Insights. Jest to narzędzie dedykowane właśnie weryfikacji wszystkich problemów serwisów, powiązanych z ich ładowaniem się. Kiedy wprowadzimy adres naszej witryny do tego narzędzia otrzymamy dwie odrębne analizy – jedną dla urządzeń mobilnych, drugą dla desktopowych. 

    Czego w zasadzie możemy dowiedzieć się z narzędzia Page Speed Insights? 

    Pierwsze informacje, które Google prezentuje nam dla obydwu wersji witryny to „ocena podstawowych wskaźników internetowych”. Mamy tu do czynienia z trzema wskaźnikami Core Web Vitals (LCP, FID, CLS) których wyniki, Google pokazuje na podstawie danych z ostatnich 28 dni. W skrócie wskaźniki te mają oceniać funkcjonowanie strony pod kątem technicznym oraz tego jak realnie użytkownikowi się z niej korzysta. 

    Kolejnym segmentem jest już wydajność witryny, na którą składa się już kilka konkretnych elementów i wskazówek poprawy funkcjonowania strony:

    · Ocena wydajności – prezentowana w skali od 1 do 100, gdzie 1-49 to wynik bardzo zły, 50-89 średni i 90-100 bardzo dobry. Jeśli po sprawdzeniu naszej strony przez Page Speed Insights zobaczymy wynik poniżej 50, oznacza to, że musimy podjąć konkretne działania naprawcze, jeśli chcemy, aby nasza strona była widoczna w organicznych wynikach wyszukiwania. Do oceny wydajności dołączony jest także kalkulator, który pozwoli nam sprawdzić jak poprawa/pogorszenie, któregokolwiek z czynników wpłynie na naszą ocenę. 

    · Dane o wydajności – wśród których znajdują się takie informacje jak – czas pierwszego wyrenderowania treści, czas pełnej interaktywności strony, indeks szybkości, czas pomiędzy pierwszym wyrenderowaniem treści, a pełnej interaktywności, czas wyrenderowania największej treści/obrazu, miara ruchu elementów w widocznym obszarze

    · Diagram wczytywania strony – który stanowi po prostu wizualizację tego jak dla użytkowników widoczny jest serwis w pierwszych sekundach jego wczytywania

    · Diagnostyka i możliwości poprawy – najważniejsza część analizy – Google wprost podaje nam co możemy naprawić i o ile realnie skróci to czas wczytywania naszej strony, są to dane w które warto bardzo dokładnie się wczytać i od nich właśnie rozpocząć wyciąganie wniosków na temat tego co tak naprawdę opóźnia działanie naszej strony. 

    Jakie są najważniejsze czynniki wpływające na czas ładowania strony?

    Jest ich oczywiście kilka i mają one różny wpływ na czas ładowania strony w zależności od tego jak bardzo przekraczają przyjęty standard:

    · Obrazy – a dokładniej ich rozmiar oraz format w jakim zostały zamieszczone w serwisie. Najczęstszym błędem jest publikowanie na stronie obrazów w formatach starej generacji (jpg, png), które utrudniają ich lepszą konwersję. Drugim najczęściej powielanym błędem jest oczywiście publikacja obrazów bez ich wcześniejszej kompresji, co powoduje, że zamiast kilku KB mają one czasem po kilka MB. Takie działania znacząco zwiększają wagę samego serwisu, co oczywiście przekłada się na jego wczytywanie. 

    · Brak leniwego ładowania obrazów – tzw. „lazy loading” powoduje, że w pierwszej kolejności ładują się wszystkie najważniejsze elementy, potem dopiero te ukryte lub znajdujące się poza głównym ekranem. Dzięki takiemu działaniu jesteśmy w stanie skrócić czas potrzebny do pełnej interaktywności strony. 

    · CSS i Java script blokujące renderowanie strony – bardzo często zdarza się, że wszystkie elementy CSS i Java script rozpoczynają ładowanie na raz, co znacząco opóźnia czas ładowania całego contentu. Warto pamiętać o tym, aby w pierwszej kolejności ładowały się jedynie krytycznie niezbędne elementy, reszta powinna zostać opóźniona. 

    · Brak ograniczenia nieużywanego java scriptu – w momencie ładowania strony powinien uruchamiać się jedynie konieczny do tego java script, wszystkie pozostałe powinny działać dopiero w momencie, gdy są potrzebne. 

    · Brak ograniczenia nieużywanego kodu CSS – tutaj podobnie jak w przypadku java scriptu – działać powinno tylko to co jest w danym momencie niezbędne. 

    · Zbyt duża ilość przekierowań – nadmiar przekierowań 301 może także powodować opóźnienia we wczytywaniu strony

    · Zbyt wiele wtyczek do CMS – warto zweryfikować czy wszystkie wtyczki doinstalowane do naszego CMSa są rzeczywiście potrzebne.

    Na co jeszcze poza pozycjonowaniem ma wpływ zbyt długi czas ładowania strony?

    Jak łatwo się domyślić jest to oczywiście UX (User Experience). Kiedy użytkownik musi czekać zbyt długo na załadowanie się strony, po prostu ją opuści i skieruje się do innego wyniku wyszukiwania powiązanego z jego zapytaniem. Przez to zbyt długi czas wczytywania jest jednym z powodów wysokiego współczynnika odrzuceń dla wielu stron internetowych. Rozwój technologii spowodował, że bardzo mocno zmieniła się nam granica cierpliwości i definicji tego co oznacza „długo” w kontekście wczytywania strony. Tak jak wspomniałam wcześniej jest to szczególnie widoczne w przypadku urządzeń mobilnych. 

    W przeprowadzonych przez Google badaniach użytkownicy jasno deklarują, że jeśli strona będzie wczytywać się za długo zrezygnują z zakupu. To w połączeniu z ograniczaniem przez Google wysokich pozycji w naturalnych wynikach wyszukiwania dla takich stron, może spowodować znaczący spadek lub nawet brak ruchu organicznego na stronie, co przełoży się oczywiście na zmniejszenie liczby konwersji. 

    Porozmawiajmy!

    Adrianna Napiórkowska
    Adrianna Napiórkowska

    Posiada 11-letnie doświadczenie zawodowe, karierę rozpoczynała w agencji Emarketing Experts jako młodszy specjalista SEO. Oprócz pozycjonowania stron, zajmowała się prowadzeniem projektów marketingu 360° jako Account Manager w They.pl. Pracowała dla firm z sektora finansowego (Bank Millennium, Bank Meritum, Finai S.A.), e-commerce (np. Black Red White, Autoland, Mumla). W Up&More odpowiada między innymi za projekty SEO dla Panek Car Sharing, Amerigas, Interparking, H+H czy Autoplaza.